Było to możliwe dopiero wieczorem, ponieważ w ciągu dnia temperatura znacznie przekraczała 30 stopni...i udało się rzutem na taśmę, dosłownie w ostatniej chwili :)
Końcowe fotki wykonane zostały tuż po zachodzie słońca...
Operacja była trochę trudna taktycznie, ponieważ trzeba było niepostrzeżenie i bardzo ostrożnie znieść ławę z drugiego piętra do samochodu przez miejscami wąską klatkę, stamtąd udać się na łąkę kawałek od domu, następnie znaleźć odpowiednie miejsce (gdzie trawa ma mniej niż półtora metra wysokości) i rozłożyć ławę wraz z zastawą.
Wystarczająco niska trawa była tylko przy ścieżce, a nie wyobrażacie sobie nawet jakie miny mieli ludzie, którzy nas tam mijali :)))
To jeszcze nic w porównaniu z sąsiadami widzącymi nas po godzinie wnoszących stół z powrotem...teraz sobie myślą, że mieszkają pod wariatami, którzy wyprowadzają stół na spacer :)))
Buziaki dla Wszystkich!!!
haha stół na spacer!!!!Ale sie uśmiałam!!!to był piękny spacer i stół na pewno zadowolony!!!Pozdrawiam upalnie:)
OdpowiedzUsuńale za to jak udana sesja,a stołowi też się od życia coś należy:)
OdpowiedzUsuńSesja wspaniała, widzę was oczami wyobraźni z tym stołem na spacerze :D:D:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńWariactwo w Twoim wydaniu to nic nowego.Współczuję K.,ha,ha,ha.
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja w plenerze.
OdpowiedzUsuńA byli tam jacyś przechodni ludzie. Już tylko potrafię sobie wyobrazic ich miny.
Jak robiłam zdjęcia ubrań na manekinie, niektórzy patrzyli na mnie jak na dziwaczkę. Ale już sie przyzwyczaiłam do tego i wcale mi to nie przeszkadza. Jednak "Nas" nikt chyba nie zrozumie.
pozdrawiam
Wyobrażam sobie miny sąsiadów!!!!!Przynajmniej trochę atrakcji i wrażeń w ich życiu! Powinni Ci podziękować.
OdpowiedzUsuńMadziu, piękny stół!!!! Wyprowadzony na spacer, w plenerze wygląda rewelacyjnie!
Pozdrawiam
No tak...artysta może wszystko...tylko ludzie jacyś inni wokół nas...:-)
OdpowiedzUsuńa co...to takie dziwne jak się wyprowadza stół na spacer?...następnym razem weź również krzesełka i kawę w termosie...to sobie posiedzicie i pooglądacie miny przechodzących ludzi...ciekawe kto się więcej ubawi...Wy czy oni...:-)...serdeczności...
Ładne!
OdpowiedzUsuńNatomiast zachęconych pomysłem jadania na dworze, a głownie grilowaniem zapraszam do rzucenia oczkiem na kilka praktycznych rad:
http://barwysmaku.blogspot.com/2010/07/filozofia-solenia-nie-tylko-ilosc-sie.html
Na mnie nie raz patrzyli jak na potłuczoną:)))
OdpowiedzUsuńStół jest po prostu obłędny !!! Mogłabym z nim wychodzić na spacerki nawet dwa razy dziennie i to na smyczy by mi go nikt nie skubnął:)
Udanej niedzieli:)
O w mordę w życiu bym nie wpadła na to, żeby meble dla potrzeb zdjęć wyprowadzać na spacer :D ale zdjęcia bomba a pomysł świetny :) a sąsiedzi niech się przyzwyczajają :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Magda
Haha ale historia, czego wkoncu nie robi sie dla cudnych zdjec.
OdpowiedzUsuńJa czasem robie zdjecia w ogrodku, sasiedzi tez dziwnie patrza.
Ale, ale sesja bardzo udana, niczym z katalogu.
Pozdrawiam
no nie martw się, chyba jest tu całkiem pokaźna grupka takich wariatek zdjęciowych :) sąsiedzi w różnych zakątkach tego kraju mają się czemu dziwić, twoi nie są osamotnieni :))
OdpowiedzUsuńława cacko :)
a gorącego poddasza współczuję w te okropne upały... na moim szczęśliwie jakoś da się wytrzymać, chociaż oczywiście cieplej niż u sąsiadów niżej jest...
Świetna historia , ubawiłam się setnie!!!
OdpowiedzUsuńa sesja zdjęciowa fantastyczna, no i wielki plus dla Męża !!!, mój w życiu by na coś takiego nie poszedł.Masz fajnego faceta:)
Pozdrawiam
i warto było targać stół na spacer, bo zdjęcia urocze i w pełni oddają piękność stołu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Świetnego masz męża, że zgodził się na wyprowadzenie stolika na spacer. BRAWO dla Was obojga.... było warto !!!
OdpowiedzUsuńStół wielce (nie)piknikowy, nieporęczny i przecudnej urody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
PeeS. Pozwolę sobie zarzucić kotwicę:)
stoliczek jest przepiękny w swojej fizjonomii:)
OdpowiedzUsuńWow! Stół zacny ;-) Lubię takie klimaty ;-)
OdpowiedzUsuńNIESAMOWITA SESJA::)) ZDIECIOWA.U MNIE BY NIE PRZESZEDŁ TAKI POMYSL ::))))UKLONY DLA MĘZA.
OdpowiedzUsuńA KORZYSTAJAC Z OKAZJI DZIEKUJE ZA ODWIEDZINY U MNIE I KOCHANA MADZIU JESLI CHODZI O AQUAPARK W FRYDKU-MISTEK TO POLECAM Z CZYSTYM SUMIENIEM BILET RODZINNY 2 DOROSLE+1 DZIECKO 190CZK ;;))
JESLI MACIE AUTO TO SIE NIE ZASTANAWIAJCIE NIE POZALUJECIE DECYZJI...REWELACJA.
NA MIEJSCU CENY PRZYSTEPNE PIWO 25 CZK LODY 15CZK,MOZNA ZJESC COS CIEPLEGO.PARKING BEZPLATNY.JA SPAKOWALAM PICIE,OWOCE,PIECZYWO, PO KOTLECIE ::)))) i caly dzien frajdy beztroskiej. TAKI RODZINNY WYJAZD 4 OSOBOWEJ RODZINNY Z DOJAZDEM,Z BILETAMI,LODAMI MYSLE CALY KOSZT POWINIEN SIE ZAMKNAC W 90/100 ZŁ.POLECAM.
jestem pełna uznania dla Waszego poświęcenia.ale przyznaję, że efekt cieszy oko...śniadanie na trawie :))))
OdpowiedzUsuńNo pomysł rewelacja !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Stolik profesjonalnie wykonany, a sąsiedzi pewnie mieli ubaw. Moja sąsiadka też nieraz dziwnie Mi się przygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Po mistrzowsku ,,,,co wiecej moge napisac,,oslody twoj twor nie potrzebuje.Bomba!!!
OdpowiedzUsuńHe, he, he...a ja się głupia przejmowałam, jak sąsiedzi się z politowaniem patrzyli jak porcelanę do ogrodu taszczyłam:))))Jesteś po prostu rewelacyjna, a ława cudna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
fajnie że mąż daje się wykorzystać;-) sesja niezwykła!
OdpowiedzUsuńSuper projekt,
OdpowiedzUsuńpiece gazowe co jest też ciekawym urządzeniem.