Mój mąż przewidział to kilka miesięcy temu: 'jak zaczniesz od półek, to pewnie na stołach się skończy...albo- znając ciebie- nie skończy'.
Miał rację:)
Zrobiłam stół, a właściwie stoliczek. Ma 50 cm, więc jest mały, niepozorny, ale ma coś w sobie:)
Pozdrawiam!
PS. Na tym nie koniec...
Ma piękno w sobie! Jest uroczy i pewnie pieknie będzie prezentować się na nim lampka- równie urocza:)Pozdrawiam cieplutko i bardzo dziękuję za odwiedzinki:)
OdpowiedzUsuńŁadne te Twoje przeróbki. Najbardziej urzekł mnie kurnik na jajka - fantastyczny!
OdpowiedzUsuń